"Póki my żyjemy..."


1 grudnia br. powstaje nowy podmiot prawa międzynarodowego - Unia Europejska. Stało się tak ze względu na ratyfikację przez wszystkie 27 państw UE Traktatu Reformującego, zwanego także Traktatem Lizbońskim. Akt ten nadaje UE jednolitą strukturę i osobowość prawną.

Oznacza to zrzeczenie się w praktyce suwerenności przez państwa członkowskie, w tym Polskę. Zrzeczenie to odbywa się na podstawie zawartej w traktacie zasady przekazania kompetencji. Na pozór wygląda to dość bezpiecznie. Możliwe jest przekazanie organom UE kompetencji władzy państwowej w niektórych sprawach i jest to zgodne z Konstytucją RP, a UE nie może sama rozszerzyć tak powierzonych jej kompetencji. Jak jednak wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach.

A takim niebezpiecznym szczegółem jest sformułowana w wymienionym traktacie zasada lojalnej współpracy, która mówi, że państwo członkowskie musi powstrzymać się przed każdym działaniem, które mogłoby zagrozić urzeczywistnieniu celów Unii Europejskiej.

Dlatego nie przekonują mnie zapewnienia pana prezydenta Kaczyńskiego, że pozostajemy państwem niepodległym. Pozostaje jedynie bacznie przyglądać się rozwojowi sytuacji po wejściu w życie traktatu.

Zgodnie z pomysłem rzuconym przez Janusza Korwin Mikkego umieszczam tu biało-czerwoną wstążeczkę.