W Rzeczpospolitej znalazłem informację o przepisie prawa, który zmusi pielęgniarki w Wielkiej Brytanii do ukończenia studiów. Ciekawe, kiedy dojdziemy do sytuacji, w której sprzątaczka będzie musiała mieć doktorat... Oczywiście społeczeństwo, które by wprowadziło takie wymagania wcale nie będzie tak bardzo wykształcone, tylko doktorat nie będzie nic wart.
Jak już pisałem, postanowiłem wypróbować Django CMS.
Ustawiłem wirtualne środowisko pythona i CMS pięknie się zainstalował poprzez easy_install django-cms
.
Na początek wymyśliłem, że potestuję go na sqlite. Postanowiłem pierwsze próby wykonać na aplikacji example dostarczonej razem z 'dystrybucją' django-cms.
Rozpoczynam pracę nad większym portalem. Rozważam jakie są za i przeciw pisania od początku własnego CMS-a, w stosunku do pomysłu skorzystania z gotowego rozwiązania.
Dla mnie kluczowym argumentem za pisaniem od początku jest elastyczność otrzymanego rozwiązania. Ktoś powie, że Drupal jest też elastyczny. To jest oczywiście prawda, tak samo Wordpress. Co innego jednak obiektywna elastyczność, a co innego możliwość szybkiego skorzystania z niej w przypadku, gdy potrzebne będą nowe funkcjonalności lub jakaś modyfikacja. Oczywiście najlepiej zna się kod, który się samemu napisało ;)
Mój tekst pod wyżej wymienionym tytułem ukazał się w Przewodniku Katolickim 25 października. Wersja internetowa tutaj.
Django mnie fascynuje. Elastyczność i intuicyjne zachowanie jego obiektów wprawia po prostu w euforię, gdy się odkrywa przypadkiem nowe możliwości.
Zakładając nową bazę MySQL dla Django trzeba bardzo uważać na charset i collate. Musi być zastosowane utf-8, chyba, że programista zdecyduje inaczej i wie co robi. W przeciwnym wypadku panel admina się rozsypie i będzie wywalał błędy.
Cały czas odkrywam coś nowego w Django. Luke Plant ma rację, że te wszystkie opowiadania o blogu w 20 minut, to zwykła propaganda.
Jarosław Zabiełło jest zachwycony nginxem, a że traktuję Go jako guru aplikacji internetowych, postanowiłem i ja go wypróbować.
Niespodzianka w Helionie! Python i Django. Programowanie aplikacji webowych. Będzie co czytać ;) Wreszcie po polsku. Jakoś tak... nie lubię języka Shakespeare'a. Nie wiem dlaczego ;)
Przeczytałem najistotniejsze rozdziały książki Django. Ćwiczenia praktyczne. Książka trafiła na listę bestselerów Helionu, co nie jest niczym dziwnym, jeśli zważyć, że jest to pierwsza polska książka na temat tego pythonowego frameworka i była długo oczekiwana.
Wniosek generalny powinien być na końcu, ale złamię reguły pisania recenzji ;) i sformułuję go teraz. Książka jest bardzo dobra i godna polecenia.